Przejdź do głównej zawartości

TVN na gazie


Kilka dni temu do internetu trafiło nagranie młodego reportera śniadaniowego programu TVN i od razu stało się hitem sieci. Filip Chajzer, bo o nim mowa, zrobił satyryczny materiał, w którym naśmiewał się z bylejakości, schematyczności, braku zaangażowania i braku kreatywności reporterów programów informacyjnych. Satyrę postanowił pokazać na przykładzie reportażu o gazie. Śmieszny filmik błyskawicznie rozprzestrzenił się na portale społecznościowe i stał się powodem ironicznych komentarzy ludzi spoza TVN. Pracownicy stacji zareagowali bardzo nerwowo, czym dodatkowo podsycili złośliwości kolegów z konkurencyjnych mediów i ogółu internautów.
 

Jarosław Kuźniar z TVN24 tak na Twitterze skomentował lekki i zabawny materiał młodszego i mniej doświadczonego kolegi: „Na razie Chajzer junior zwymiotował do własnego gniazda”. Taka reakcja jest dowodem na to, że luz, dystans i poczucie humoru, które znamy z jego pracy w porannym programie, to tylko część prawdy o popularnym dziennikarzu.

Filip Chajzer natychmiast został zawieszony w pracy. Przy okazji całego zamieszania, widać, jak bardzo TVN i Kaczyński są do siebie podobni: zero luzu, spontanu, dowcipu i autoironii. Władze stacji natychmiast podjęły działania zmierzające do usunięcia nagrania z sieci.

Gdyby ktoś z TVN miał w głowie odrobinę oleju, zaprosiliby młodziaka na chwilę do pracy w „Faktach” i kazaliby mu wykazać się w poważnej robocie. Podreperowaliby Public Relations firmy, a burza medialna skończyłaby się równie nagle, co się rozpoczęła. Stacja, która ma obsesję na punkcie blokowania niewygodnych dla siebie materiałów wypływających z zewnątrz do sieci, uniknęła by wielu zarzutów pod swoim adresem.

Pracownicy TVN nie zastanowili się nad tym, że widzowie rzeczywiście mogą mieć dość materiałów, w których nie ma za grosz kreatywności ich autorów.

To nie pierwszy raz, gdy TVN próbuje uciszyć niewygodne komentarze. Gdy jakiś czas temu do internetu wyciekło nagranie, na którym Kamil Durczok, szef „Faktów”, zrobił współpracownikom awanturę za „upierdolony stół”, internatom, którzy umieszczali nagranie w sieci, TVN groziła sądem. Efekt nie był taki, jakiego stacja oczekiwała. Sprytni internauci umieścili filmik na portalach wobec, których TVN mała ograniczone możliwości prawne.


Komentarze