Przejdź do głównej zawartości

Wymiana konserwy

Premier Donald Tusk zdymisjonował Jarosława Gowina ze stanowiska ministra sprawiedliwości. Lepiej późno niż wcale. Nowym ministrem sprawiedliwości będzie Marek Biernacki.

Profil ideologiczny Marka Biernackiego: 

1. Zagłosował przeciwko dalszym pracom nad projektami ustaw o związkach partnerskich przygotowanymi przez PO, RP i SLD (25.01.2013). 

2. Zagłosował za pracami nad ustawą odbierającą kobietom prawo do przerywania ciąży, gdy płód jest ciężko uszkodzony (10.10.2012). Ponownie zagłosował za pracami nad tym projektem 24.10.2012. 

3. Zagłosował za zdjęciem z porządku obrad pierwszego czytania ustawy o związkach partnerskich (24.07.2012). 

4. W VI kadencji Sejmu, 1.07.2011, zagłosował za pracami nad ustawą całkowicie delegalizującą przerywanie ciąży. 

5. W V kadencji Sejmu, 13.04.2007, zagłosował za wpisaniem do Konstytucji RP totalnego zakazu przerywania ciąży. 

6. Zagłosował za ratyfikacją konkordatu, tj. Umowy między Watykanem , a Polską, która sankcjonuje m.in. obecność lekcji religii katolickiej w szkołach państwowych, finansowanie szkół, wydziałów, uczelni i instytutów katolickich przez państwo, wyłączenie zbiórek publicznych organizowanych przez Kościół katolicki z podlegania prawu polskiemu (8.01.1998). 

Jasne jest, że nowy minister sprawiedliwości, reprezentuje punkt widzenia bardzo podobny, by nie powiedzieć bliźniaczy, do poprzednika. Absurdalne są zatem twierdzenia prawicowych polityków i PiSmaków, że Gowin stracił ministerstwo za poglądy. Gowin musiał odejść, bo wielokrotnie, publicznie ośmieszył premiera. W warstwie ideologicznej bez zmian. Pewnie zmieni się sposób i metody wypowiadania myśli, ale sens, a raczej bezsens, pozostaną nienaruszone. Wierzcie mi, chciałbym się mylić. 

Śmieszą mnie pytania o to czy Gowin odejdzie z PO. Śmieszą mnie pytania o to czy jeśli Gowin z PO odejdzie, rząd straci większość. Gowin nie odejdzie z PO, bo nie ma dla niego miejsca poza PO. W PiS kariery nie zrobi. Zresztą, nawet gdyby Gowin odszedł z PO, rząd nie straciłby większości, bo za Gowinem poszłoby najwyżej pięć osób, które bez problemu można byłoby wziąć do PO z SLD. Najbardziej prawdopodobne jest jednak to, że za Gowinem nikt nigdzie nie pójdzie. 

Nie ma znaczenia czy Gowin wystartuje w wyborach na przewodniczącego PO, których wynik poznamy w lutym 2014. 

Szybko przekonamy się czy Marek Biernacki będzie zajmował się zadaniami ministra sprawiedliwości, czy będzie podsłuchiwał zarodki.

Komentarze