Przejdź do głównej zawartości

Co dalej z prokuraturą?

Jeśli swastyka może w Polsce być symbolem szczęścia, jeśli sformułowanie „Żydzi do gazu” nie jest przejawem antysemityzmu, a wiceminister obrony narodowej nie jest urzędnikiem państwowym, a osobą prywatną i napisany przez niego raport nie jest dokumentem mimo że został ogłoszony w Dzienniku Ustaw, to nie ma sprawy i wszystko jest w porządku. Jeśli jednak swastyka w nad Wisłą nie jest symbolem szczęścia, a tekst opublikowany w Dzienniku Ustaw jest dokumentem, to znaczy, że mamy w naszym kraju bardzo poważny problem z bardzo dużą, silną i ważną instytucją, którą jest prokuratura.

Opisane wyżej decyzje prokuratorów nie są oczywiście jedyne. Nie mam za bardzo czasu na szukanie kolejnych, ale jeśli dopiszę jeszcze niezajęcie się korupcją polityczną przy wyborach przewodniczącego regionu dolnośląskiego Platformy Obywatelskiej, argumentowane tym, że nie są to wybory powszechne, a tylko w partii politycznej i zlekceważenie przez prokuratorów tego, że partie polityczne wydają pieniądze podatników, nawet laik powie, że trzeba wykonać bardzo dużo pracy, aby wygrać z patologią.

Od 2010 roku minister sprawiedliwości nie jest prokuratorem generalnym. Rozdzielenie funkcji miało spowodować odpolitycznienie prokuratury, ale dziś widzimy, że reforma nie rozwiązała problemów. Prezydent Lech Kaczyński powołał Andrzeja Seremeta na stanowisko prokuratora generalnego w zamian za to, że zastępcami szefa prokuratury będą ludzie związani z partią PiS. Kadencja Seremeta upływa za dwa lata i choć od co najmniej dwóch lat wiadomo, że prokurator generalny źle wykonuje swoje obowiązki, a instytucja, którą kieruje kompromituje się przynajmniej raz na kwartał, nie znosi się ani na odwołanie Seremeta, ani na zmianę ustawy o prokuraturze.

Mamy w Polsce co najmniej kilkunastu bardzo dobrych prawników, którzy są w stanie napisać bardzo dobre prawo, w którego ramach będą skutecznie zarządzać ludzie lepsi niż Andrzej Seremet. Prezydent Bronisław Komorowski i poseł Ryszard Kalisz mają pomysł, który może być strzałem w dziesiątkę, ale do działania lepszego prawa droga jest wciąż daleka.

Komentarze