Przejdź do głównej zawartości

Morawiecki wszedł w buty Szydło i obraża opozycję – on już wie, że władza PiS się kończy

W Sejmie dziś debata nad wnioskiem Platformy Obywatelskiej o odwołanie wicepremier Szydło i minister Rafalskiej za protest niepełnosprawnych i ich opiekunów i za to jak władza traktowała tych ludzi. Obrony obu pań podjął się osobiście premier Mateusz Morawiecki i zrobił to w najgorszym stylu, w najgorszy możliwy sposób.

Premier Morawiecki obrażał opozycję, kłamał insynuował i pomawiał. Gdyby nie to, że nie miał broszki, można byłoby pomylić go z Beatą Szydło. Powiedział np., że opozycja bardziej kocha Europę niż Polskę, że rząd PO-PSL rozkładał czerwone dywany przed mafiami vatowskimi itp. Tyrada wykonawcy poleceń szeregowego posła trwała prawie godzinę. Jak zwykle straszył, że gdy Platforma Obywatelska odzyska władzę, odbierze 500 zł na dziecko itp., co jest obrzydliwym kłamstwem. Chyba Szydło zostawiła w jego biurku swoje notatki od autorów kampanii oczerniającej sędziów, którzy dziś też dbają o przekaz wychodzący z Kancelarii Premiera.

Desperacja Morawieckiego pokazuje, że on już nie wierzy w kolejne wyborcze sukcesy Prawa i Sprawiedliwości. Poziom intelektualny tego milionera zawsze był niski, ale dziś dało się zauważyć, że nadal się obniża. Czuję się tak, jakbym dostał od premiera w twarz. Czuję się tak zawsze, gdy słyszę kłamstwa polityków PiS. Mateusz Morawiecki zapomniał, że ortodoksyjni widzowie „Wiadomości” to nie cała Polska, a i wśród nich liczne jest grono osób oglądający ten program dla jaj.

Czy ktoś uwierzy, że opozycja odstrasza inwestorów? To też powiedział Morawiecki dziś w Sejmie.

Fot.  Paweł Supernak, PAP

Komentarze