Przejdź do głównej zawartości

Sukces Gowina – „mała pyskata” nie będzie dyktować warunków

Szanujmy Jarosława Gowina – to nie jest zły człowiek. To pierwsze zdanie, które przyszło mi do głowy, gdy już wiedziałem, o czym chcę dziś napisać. Wstyd się przyznać, ale spałem dziś do południa – zupełnie jak Jarosław Kaczyński 13 grudnia 1981 roku. Ale to tylko dlatego, że nie miałem nic lepszego do roboty – gdy jest powód, potrafię kładąc się o drugiej w nocy wstać o czwartej i cały dzień funkcjonować na pełnych obrotach.

„Mała pyskata” to oczywiście Jadwiga Emilewicz – cyniczna karierowiczka o niezbyt wygórowanym potencjale intelektualnym, która próbowała wbić Jarosławowi Gowinowi polityczny nóż w plecy, ale Gowin okazał się sprytniejszy i to Emilewicz traci funkcje wicepremiera i ministra rozwoju, a po tym upokorzeniu odchodzi też z partii Gowina. To, czy Prawo i Sprawiedliwość poda jej rękę, będzie sprawdzianem szacunku tego środowiska wobec Gowina.

Jarosław Gowin dokonał czegoś na prawicy niewykonalnego – pokazał, że jako polityk nie jest wydmuszką, marionetką, pionkiem i meblem. Należy mu się za to uznanie i szacunek, ponieważ jego środowisko na pewno nakłaniało go do ustąpienia Jarosławowi Kaczyńskiemu dużo wcześniej i zapewne za nic – tacy to polityczni gracze, tacy tytani intelektu i tacy mężowie stanu – format kieszonkowy.

Kto w tym wszystkim stracił? Mateusz Morawiecki i Zbigniew Ziobro. Morawiecki, bo okazał się politycznie zupełnie nieznaczący i jak przyszło co do czego, był zupełnie bezradny w konfrontacji ze Zbigniewem Ziobro, a do gry musiał wkroczyć osobiście Jarosław Kaczyński. Ziobro, bo skapitulował przed prezesem PiS po całej serii aroganckich wypowiedzi jego ludzi i jego samego – jest to człowiek politycznie złamany, choć nie tak bardzo jak być powinien, skoro wszyscy wiedzą, co to za człowiek.

Uważam, że dzisiejsze porozumienie nie kończy wojny Morawieckiego z Ziobro, choć zapewne przez jakiś czas konflikt i wzajemna nienawiść przestaną być widoczne gołym okiem – do wyborów przecież jeszcze trzy lata i na razie priorytetem będzie przygotowanie się na chude lata w opozycji (Ziobro, Kaleta, Kowalski, Ozdoba) i uniknięcie odpowiedzialności za decyzje sprzeczne z prawem (Morawiecki).

Komentarze