Przejdź do głównej zawartości

UE rozwiąże za nas kryzys z Białorusią?

Liderzy UE widzą niemoc polskiej dyplomacji i nie zamierzają czekać aż Polska sama dogada się z tyranem z Białorusi i stojącym za nim gospodarzem Kremla.

Ofensywa kanclerz Niemiec i i prezydenta Francji

Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała telefonicznie z Aleksandrem Łukaszenką o sytuacji na granicy Polski z Białorusią (a zatem na granicy UE) oraz o pomocy humanitarnej dla uchodźców i migrantów. Służby prasowe odchodzącej szefowej niemieckiego rządu poinformowały, że przedstawiciele obydwu krajów będą kontynuować współpracę w tym obszarze. Z prezydentem Rosji Władimirem Putinem rozmawiał zaś prezydent Francji Emmanuel Macron. Gospodarz Pałacu Elizejskiego miał uzgodnić z władcą Kremla deeskalację sytuacji na polsko-białoruskim pograniczu.

Liderzy UE wiedzą, że polskiemu rządowi nie zależy na szybkim rozwiązaniu tego problemu

Merkel i Macron robią to, co powinno od dawna stanowić wysiłek polskich służb dyplomatycznych. Liderzy UE zdają sobie jednak sprawę z tego, że przedstawicielom władz naszego kraju nie zależy na szybkim i trwałym rozwiązaniu problemu na granicy z Białorusią. Merkel, Macron i nie tylko oni zdają sobie sprawę, że ta napięta sytuacja służy politykom PiS do polityki wewnętrznej. Zdają sobie także sprawę, że tu i teraz w Polsce polityka zewnętrzna jest jedynie wypadkową sytuacji wewnętrznej, a polska dyplomacja od lat utrzymywana jest w stanie wegetatywnym.

Marek Belka nie owija w bawełnę

- W Paryżu i Berlinie rozumieją, że kryzys wywołany przez Łukaszenkę to problem dla całej Unii. Wiedzą też, że pisowskim władzom w Polsce nie zależy na jego szybkim zakończeniu. Rozmowy z Moskwą i Mińskiem mogą nie tylko rozwiązać problem, ale i wytracić PiSowi zabawki z ręki - napisał w mediach społecznościowych były premier i były prezes NBP, obecnie Poseł do Parlamentu Europejskiego.

Stan wyjątkowy zwykłą ustawą? Rząd znowu spina kraj sznurkiem i taśmą

Zamiast wysiłków na rzecz rozwiązania problemu na granicy, przedstawiciele sejmowej większości kombinują nad obejście konstytucji. Ponieważ nie da się przedłużać stanu wyjątkowego w nieskończoność, a wkrótce mija jego ostatnie legalne przedłużenie o 60 dni po trzydziestu dniach, trwają prace nad utrzymaniem stanu wyjątkowego zwykłą ustawa, z pominięciem bezpieczników ujętych w ustawie zasadniczej.

Komentarze